czwartek, 7 lutego 2013

Dres, mam dres

Aby się trochę oderwać od pieluszek, sklepu i prawie wszystkiego co z tym związane, rano wzięło mnie na zmierzenie się z dresem.
Cały dzień mi zszedł na uszycie jednego dresa, masakra... ale jest i mi się podoba .

Bluza z kapturem

 i spodnie - ściągacze szerokie, aby spodnie rosły razem z synkiem - miałam takie jedne i młodszy nosił je od samego początku aż do niedawna


no i nie mogę się oprzeć przed wstawieniem mojego młodszego buntownika :) chłopaka cwaniaka ;)


czyż temu uśmiechowi można się oprzeć ?;)

2 komentarze:

  1. Sylwia masz przesłodkiego synka:) No nie ma szans oprzeć sie temu usmiechowi! Chłopak bedzie miał wzięcie że ho ho a Ty tylko bedziesz przeganiać dziewczuny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to prawda - taki mały a potrafi oczarować spojrzeniem i uśmiechem.
    Będzie łamał dziewczynkom serca ;)

    OdpowiedzUsuń