czwartek, 27 września 2012

Pierwszy misiąc przedszkola i żłobka

Kończy się już wrzesień, dzieci miały chodzić do przedszkola i żłobka a tu na palcach jednej ręki można policzyć ile razy byli.
Teraz znowu chorzy - starszy zapalenie ucha, młodszy jeszcze zapalenie jamy ustnej i początki zapalenia ucha, a żeby nie było, ja zapalenie gardła i bolące ucho - antybiotyk zapobiegnie zapaleniu.
Fajnie co?
Mam nadzieję, że październik będzie wolny od wszelkich chorób i chłopcy będą uczęszczać do p-kola i żłobka a ja będę nadganiać robotę.

to jeszcze fotka kurczaków zapatrzonych w wielką wodę :)

czwartek, 13 września 2012

A jutro...

Walizki już spakowane i jutro z rana nad morze. Może i pogoda dopisze :)

A poza tym - po pierwszym tygodniu w przedszkolu i żłobku, kolejny w domu z chorobą, tym razem i ja się rozłożyłam.

Mam nadzieję, że wrócę choć trochę wypoczęta i z zapałem zabiorę się za to, czego nie zdążyłam uszyć, bo ostatni tydzień, co tu dużo mówić , dwóch chorych synków, którzy nie dali spokojnie popracować.

środa, 5 września 2012

Promocja na otulacze i kieszonki :)

Jestem zadowolona z kieszonek - wczoraj wieczorem wyprane - dzisiaj znowu poszły do żłobka, także te, co planowałam wziąść dla kurczaczka dzisiaj tnę cenę o 5 zeta :)
czyli kieszonki po 45 zł

ooga w kremie One size z mikrpolarem od pupy


Potworki OS z mikropolarem od pupy



Otulacze po 40 zł

Otulacz OS wisienkowy - zakładkę posiada tylko z przodu


Otulacz OS czarny z naszytą aplikacją dinusia  - ma pupolka :)

I jeszcze daję gitary, bo tak sobie leżą zapomniane - ma pupolka :)


Do cen należy doliczyć koszty przesyłki.

Zapraszam

poniedziałek, 3 września 2012

Przedszkole - dzień pierwszy...

Oddałam starszego - dzisiaj już prawie cały etat.
Wrócił podenerwowany, umęczony w aucie zaczął krzyczeć AM - znaczy jeść.
Dowiedziałam się, że prawie nic nie jadł cały dzień, nie wiem czy coś pił, leżakowanie całe przesiedział pomimo iż padał na buzię... a co najgorsze - tylko raz siusiał !! od 9 do 16 jeden raz siusiał.
Że nie wspomnę o kupce - cały dzień wstrzymywał! I co tu robić? Wiem, że aby "lepiej" się czuł, muszę mu zakładać pieluchy,  a nie bawełniane majteczki.
Ale nie o tym chciałam - jakież było moje zdziwienie, gdy przyjechawszy do domu, rozebrałam małego, i co widzę - trenerki założone PUlem do pupy !! Tak, wiem, to moje wina, bo nie poinstruowałam, jak zakładać te "dziwne" pieluszki. Jutrzejszy dzień w przedszkolu zaczynamy od instrukcji obsługi, bo przcież po dwóch latach w wielo nie wrócę do jednorazówek...
Jutro młodszy pierwszy raz do żłobka na cały dzień... ciekawe jak to będzie...
Przy okazji okazało się, że mam za mało woreczków na mokre pieluszki, bo jeden sprawy nie załatwia, chyba, że prać go co wieczór z nadzieją, iż wyschnie do rana...
Dobrze, że zostało mi ortalionu, to już chłopcy mają woreczki :)
N o i po dniu dzisiejszym wiem, że muszę wróćić do kieszonek dla chłopców, bo cóż innego będzie szybciej schło i było łatwiejsze w obsłudze? Nic mi nie przychodzi do głowy...

a teraz dobrej nocy :)

niedziela, 2 września 2012

Kolejna do żłobka

I na koniec łikndu, musiałam, czułam potrzebę uszyć coś dla kurczaczka.
Moje ulubione bambusowe AIO z dopinanymi wkładami
Mniejsze One Size, troszkę zmienione uszka - wydaje się zgrabniejsza, aż nie mogę się doczekać, kiedy małemu założę na pupolka.
Niestety, od stycznia próbuję dogadać się z maszyną, ale ciągle gubi się na zakrętach, zgubieniach i ozdobne ściegi w niektórych miejscach nie są idealne :( Chyba pozostanie zwykły, prosty ścieg :(
Jestem niepocieszona.
Mam kilka wzorów, które mi się spodobały i to właśnie jeden z nich